taki sam

Tuskolandia może egzystować bez konstytucji jako Generalna Gubernia Ryśka, Mira i Zbysia. Miro jako świetny i kompetentny minister Tuskolandii będzie zeznawał w chwilach dobrego samopoczucia, które zapewni mu Staś bardzo dowcipnymi felietonami. Od czasu do czasu prominenci tego folwarku europejskiego będą się modlili na cmentarzu w intencji odzyskania poczucia humoru tegoż felietonisty. Ich prawdomówność , szczerość i bezkompromisowość, powszechnie znane mieszkańcom Generalnej Gubernii będą skrywane przed inteligencją bystrego felietonisty. Tak będzie im upływał czas kolonialnej siesty w oczekiwaniu na cud obiecany.Klasę pokazał Rysio w czasie przesłuchania przed komisją sejmową. Rysio "zna" konstytucję III RP i pokazał jak z niej korzystać. Zrezygnował z odpowiedzi na pytania posłów , jako kumpel Mira i Zbysia może sobie na to pozwolić . Tak to nowa "szlachta" stworzona z etosu "Solidarności" przedstawia się opinii publicznej.Ta chałturka, śmiszna, na poziomie wierszy Stefaniuka, ale wiernopoddańcza jak wazelinienie kapciowego Nowaka, ma tyle wspólnego z prawdziwą satyrą, co debilny kicz Pana Tyma pt. "Ryś" z kultowym "Misiem" Barei! Dno i wodorosty. Wszystko ostatnio jakoś psieje w tej łojczyźnie Misia Rysia Sobiesiaka, nawet satyrycy. Ale kto płaci, ten wymaga, a PAN Sobiesiak ma specyficzne poczucie humoru!Należałem do fanów Pana, wysoko ceniąc Pana ciety dowcip, ale po lekturze ostatniego tekstu zmieniam
zdanie. Czyżby w satyrze było aż tak źle, że musi się Pan zniżać do takiego poziomu? A może Pan się odmładza (bo chyba na to czas) i solidaryzuje się z pryszczami, którzy schowali dowód osobisty Babci? tak przed dniem święta Babci to temat na czasie.
Trudno będzie tak żyć dalej, kiedy padają kolejne autorytety.